siebie. Być sobą. <br>Ale po co, skoro nigdy nie będę szczęśliwa? Kółko się zamyka. Och, Jędrek, Jędrek... Bredzę. <br> Poszłam do tego głupiego Jurka zdecydowana na wszystko. Jego starzy gdzieś wyjechali. Zorganizował chatę na medal. Wysokie kieliszki, wino, kwiaty, płyty, przyćmione światło, "Cygańskie romanse" - autentyczne ruskie nagranie, słowo daję, namiętne jak kalafior! Dlaczego jak kalafior? A bo tak. Kalafior. <br>Całowałam się, owszem, nawet mi bluzkę rozpiął i ucieszył się, że nie noszę stanika i... ale kiedy poszedł zaparzyć kawę, szybko zapięłam wszystkie guziki, nawet ten pod szyją, co go nigdy nie zapinam, i zwiałam. Mało nóg nie połamałam na schodach. On zjechał