Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
Kto nie szuka.
- Mam pieniądze.
- Gratuluję.
- Człowieku! - sierżant zapienił się. - Płacą ci za konwersację? Która to dziwka? - wskazał na salę.
Barman wytarł tłusty nos w rękaw.
- To porządny lokal.
- Wzruszasz mnie. Potrzebuję porządnej dupy w porządnym lokalu. A ty szybko daj mi jakąś, bo się porządnie wkurwię!
Grubas napiął bęben kałduna.
- Chyba porządnie popuszczę.
- Uważaj, bo ci pomogę!
Herbert wstał. Sięgał barmanowi do ramienia.
Grubasowi roześmiały się oczy w obwódkach tłuszczu.
- Jesteś bardzo przekonujący. Chodź!
Przeszli wąskim przejściem koło kontuaru na zaplecze. Barman wyprowadził policjanta na małe podwórko studnię.
- Poczekaj tu! - rzucił i zniknął.
Herbert dla uprzyjemnienia sobie czasu sięgnął przez
Kto nie szuka.<br>- Mam pieniądze.<br>- Gratuluję.<br>- Człowieku! - sierżant zapienił się. - Płacą ci za konwersację? Która to dziwka? - wskazał na salę.<br>Barman wytarł tłusty nos w rękaw.<br>- To porządny lokal.<br>- Wzruszasz mnie. Potrzebuję porządnej dupy w porządnym lokalu. A ty szybko daj mi jakąś, bo się porządnie wkurwię!<br>Grubas napiął bęben kałduna.<br>- Chyba porządnie popuszczę.<br>- Uważaj, bo ci pomogę!<br>Herbert wstał. Sięgał barmanowi do ramienia.<br>Grubasowi roześmiały się oczy w obwódkach tłuszczu.<br>- Jesteś bardzo przekonujący. Chodź!<br>Przeszli wąskim przejściem koło kontuaru na zaplecze. Barman wyprowadził policjanta na małe podwórko studnię.<br>- Poczekaj tu! - rzucił i zniknął.<br>Herbert dla uprzyjemnienia sobie czasu sięgnął przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego