dla swojej twórczości momencie, w chwili, gdy zaczynał odnosić sukces.<br>Wernisaż w "Jatkach" był okazją do spotkania rodziny i przyjaciół zmarłego rzeźbiarza. Przyszli ci, którzy znali go bardzo dobrze, a także ci, którzy spotkali się z nim przelotnie. Wszyscy zapamiętali go jako człowieka niezwykłego, pełnego mistyki. Człowieka, który mimo swojego kalectwa miał w sobie wiele optymizmu, siły życia, dzięki której potrafił za sobą pociągnąć innych. Wyróżniającego się nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim swoją życiową postawą.<br>- On nigdy nie oddzielał życia od sztuki. Pracował zawsze, niezależnie od warunków. Potrafił pracować do utraty sił. Tworzył z tego, co miał pod ręką. Tworząc