Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
baskecie młodzieńców ma okazję oglądać w akcji świetnych graczy dwa do trzech razy w tygodniu. Wiem, że jest w tym sporo kitu i błazenady, ale umówmy się, że snobowanie się naturę czy Morse'a nie jest najgorszym rodzajem koszykarskiego snobizmu.
Wygląda na to, że z powodu pewnych, powiedzmy, niedogodności, graczy tego kalibru oglądać będziemy na polskich parkietach jedynie jako gości. Nie o to zresztą idzie, by zorganizować u nas ligę zawodową. Ale też słyszałem, że studiuje w Polsce niejaki Chamberlain, który potrafi grać w koszykówkę i chętnie wystąpiłby w jednym z naszych zespołów ligowych. Nie jest to Wprawdzie słynny. Wilt "Szczudło", ale
baskecie&lt;/&gt; młodzieńców ma okazję oglądać w akcji świetnych graczy dwa do trzech razy w tygodniu. Wiem, że jest w tym sporo kitu i błazenady, ale umówmy się, że snobowanie się naturę czy Morse'a nie jest najgorszym rodzajem koszykarskiego snobizmu.<br>Wygląda na to, że z powodu pewnych, powiedzmy, niedogodności, graczy tego kalibru oglądać będziemy na polskich parkietach jedynie jako gości. Nie o to zresztą idzie, by zorganizować u nas ligę zawodową. Ale też słyszałem, że studiuje w Polsce niejaki &lt;name type="person"&gt;Chamberlain&lt;/&gt;, który potrafi grać w koszykówkę i chętnie wystąpiłby w jednym z naszych zespołów ligowych. Nie jest to Wprawdzie słynny. &lt;name type="person"&gt;Wilt "Szczudło"&lt;/&gt;, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego