różańcem zmyka i odgraża się. O wiele gorszy jest &lt;orig&gt;hasermon&lt;/&gt;. Ciągle czyha na ludzi: wciąga do wody, to zmienia się w zająca, kaczora, konia lub płaczące dziecko. Według starych powieści zdarza się, że &lt;orig&gt;hasermon&lt;/&gt; przybiera postać "chłopa wielkiego" lub "małego chłopca" z końskim kopytem pozostawiający po sobie ślady w postaci kałuż wody. Taki hasermon lubi palić fajkę i grać w karty.<br>Zjawą o nieokreślonej powierzchowności jest natomiast mora. Nocą przygniata i dusi swe ofiary. Przychodzi zazwyczaj jako żebrak albo stara kobieta. Mory duszą ponoć nie tylko ludzi, ale nawet drzewa i krzyże! Złymi duchami są także lelki. Te dusze zmarłych ludzi