w trybie art. 316 par. 3. Zarezerwowała jedyny wówczas w Łodzi Pokój Przyjazny Dziecku w Fundacji Opoka i poprowadziła przesłuchanie. Było nagrywane na dwóch magnetowidach, na wypadek, gdyby jedno z urządzeń zawiodło.<br>Dziewczynka wiedziała, że nie musi składać zeznań obciążających rodziców i w każdej chwili może przestać. Zeznawała na niebieskiej kanapie, wtulona w panią psycholog.<br><br>- Ja siedziałam w fotelu. Rozmawiałyśmy. Obrońca, kurator, prokurator i protokolantka oglądali nas na monitorze. Mieli ze mną kontakt przez malutką słuchawkę, którą miałam za uchem - opowiada sędzia. - Musiałam pytać o rzeczy, o których wcześniej nie śniło mi się nawet w najgorszych snach. Córeczka N. chwilami kuliła