Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
laty. Nie mamy tu czego dłużej szukać. Wracajmy na dół.
Nie odzywali się już, aż maszyna opuściła się naprzeciw zielonych znaków sygnałowych ekspedycji. Rohan polecił technikom włączyć kamery telewizyjne i przekazać dane o sytuacji "Niezwyciężonemu".
Sam zamknął się w kabinie głównego transportera z uczonymi. Przedmuchawszy miniaturowe pomieszczenie tlenem, zaczęli jeść kanapki, popijając kawą z termosów. Nad ich głowami płonęła okrągła rura świetlna. Rohanowi miłe było jej białe światło. Znielubił już czerwonawy dzień planety. Ballmin pluł, bo piasek, który podstępnie dostał się do ustnika maski, zgrzytał mu teraz w zębach podczas jedzenia.
- To mi przypomina coś... - niespodzianie odezwał się Gralew, zakręcając termos
laty. Nie mamy tu czego dłużej szukać. Wracajmy na dół.<br> Nie odzywali się już, aż maszyna opuściła się naprzeciw zielonych znaków sygnałowych ekspedycji. Rohan polecił technikom włączyć kamery telewizyjne i przekazać dane o sytuacji "Niezwyciężonemu".<br>Sam zamknął się w kabinie głównego transportera z uczonymi. Przedmuchawszy miniaturowe pomieszczenie tlenem, zaczęli jeść kanapki, popijając kawą z termosów. Nad ich głowami płonęła okrągła rura świetlna. Rohanowi miłe było jej białe światło. Znielubił już czerwonawy dzień planety. Ballmin pluł, bo piasek, który podstępnie dostał się do ustnika maski, zgrzytał mu teraz w zębach podczas jedzenia.<br>- To mi przypomina coś... - niespodzianie odezwał się Gralew, zakręcając termos
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego