zgodnych opinii polityków i członków kolegium, był faworytem. Po jego rezygnacji kolegium stanęło przed dylematem. Nikt nie miał wątpliwości, że między politykami nie doszło do porozumienia, które zapewniłoby jednemu z pretendentów poparcie 3/5 głosów w Sejmie. Takiej bowiem większości trzeba, by wybrać prezesa Instytutu. W praktyce oznacza to, że kandydata wysuniętego przez kolegium muszą poprzeć jednogłośnie posłowie AWS, UW i PSL. <br>W sprawie dwóch najpoważniejszych kandydatów przeprowadzono co prawda sondażowe rozmowy, nie doszło jednak do żadnych ustaleń. Z nieoficjalnych informacji wynika, że PSL nie wyklucza poparcia ani Borusewicza, ani Polaczka. Czeka jednak na decyzję kolegium. <br>Tymczasem kolegium odroczyło swoją decyzję