Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
dozorca terenów miejskich, Kozłowski Feliks, po podpis na dziewięciu nowych kwitkach, radca bryczkę zawołał i z Kozłowskim na miejsce pojechał.
- To to jest, powiadacie, "arka"? - pytał się radca zaglądając do środka. -A Noe? A gdzie jest w takim razie Noe ?
- Noe, panie dziejku, za panem stoi - odparł Korbal zgarniając o kant cegły glinę z ręki. - Kozłowski pierwszy tu się ratował.
- Kozłowski, hę - dziwił się radca. - A dlaczego przyszliście tu, Kozłowski?
- Bo zostałem, proszę pana radcy, z dozorstwa wyrzucony. Byłem dozorcą na Trzeciego Maja. Gospodarz powiedział, żebym sobie poszedł, więc co, myślę, mam iść do Wesołego Miasteczka? To już lepiej za rogatki
dozorca terenów miejskich, Kozłowski Feliks, po podpis na dziewięciu nowych kwitkach, radca bryczkę zawołał i z Kozłowskim na miejsce pojechał.<br>- To to jest, powiadacie, "arka"? - pytał się radca zaglądając &lt;page nr=66&gt; do środka. -A Noe? A gdzie jest w takim razie Noe ?<br>- Noe, panie dziejku, za panem stoi - odparł Korbal zgarniając o kant cegły glinę z ręki. - Kozłowski pierwszy tu się ratował.<br>- Kozłowski, hę - dziwił się radca. - A dlaczego przyszliście tu, Kozłowski?<br>- Bo zostałem, proszę pana radcy, z dozorstwa wyrzucony. Byłem dozorcą na Trzeciego Maja. Gospodarz powiedział, żebym sobie poszedł, więc co, myślę, mam iść do Wesołego Miasteczka? To już lepiej za rogatki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego