Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
powiesz, to zrobię, tylko nie chcę nic wiedzieć o interesach. Dostał bólów w prawym boku, w pół roku później nie żył.

Tu w największej synagodze śpiewa kantor z moskiewskiej opery. Jak on śpiewa, to ściany drżą. Przez niego ta synagoga jest najbogatsza, bo każdy chce mieć przyjemność. W drugiej śpiewa kantor, którego rodzice przyjechali z Polski. Swój chłopiec, jak on śpiewa, to każdy, kto z Polski, płacze. W każdy piątek jest lunch dla seniorów, pianino, skrzypce, ktoś śpiewa, koszerne jedzenie. Płaci się dwa dolary, a resztę kongregacja. Przychodzi każdy, kto chce, czarni, skośnoocy, bez względu na wyznanie. I wcale niebiedni. Przychodziła
powiesz, to zrobię, tylko nie chcę nic wiedzieć o interesach. Dostał bólów w prawym boku, w pół roku później nie żył.<br><br>Tu w największej synagodze śpiewa kantor z moskiewskiej opery. Jak on śpiewa, to ściany drżą. Przez niego ta synagoga jest najbogatsza, bo każdy chce mieć przyjemność. W drugiej śpiewa kantor, którego rodzice przyjechali z Polski. Swój chłopiec, jak on śpiewa, to każdy, kto z Polski, płacze. W każdy piątek jest lunch dla seniorów, pianino, skrzypce, ktoś śpiewa, koszerne jedzenie. Płaci się dwa dolary, a resztę kongregacja. Przychodzi każdy, kto chce, czarni, skośnoocy, bez względu na wyznanie. I wcale niebiedni. Przychodziła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego