ludzi pracą - podług listy - masz! masz! Kto złapał, szczęśliwy na stronę odchodził, a ci, co z niczym zostali, których tylko nadzieją drasnął, burzyć się poczęli:<br>- A dla nas?<br>- A piryt hiszpański? Cały pociąg na kogo czeka? - Piryt dla chadeków chowa!<br>Ale ten, listę akuratnie we czworo złożywszy, zawrócił nieśpiesznie do kantorku. Wtedy drugi rękę podniósł, nie pomogło. Wrzasnął z całej mocy, aż mu gęba zwątrobiała:<br>- Cicho! Ja też dla was mam!<br>- Patrzcie - on też! - śmiali się na placu. - Jak Udałek, to i Sumczak. Na wyprzódki!<br>- Pietrzak Władysław! Zastępstwo od jutra. Zgłosić się do inżyniera Ostaszewskiego.<br>- No, no, dla jednego już ma