zatrzepotał, ale Szczęsny palnął bez namysłu : :<br>- Mamy. Tylko forsę trzeba zebrać.<br>- W takim razie, ot co... Rozejdźcie się po domach, na wieś czy gdzie, pozbierajcie forsę, a w sobotę żebyście przynieśli wpisowe za wszystkich dziewięciu. Nikogo prócz was znać nie chcę i to wam mówię kategorycznie, żebyście nikomu, nawet z kantorku, nikomu o tym nie mówili, bo z miejsca wywalę! W razie gdyby kto pytał - ano, ksiądz Wojda kartkę dał, to dlatego nas Sumczak przyjął. Rozumiecie?<br>- Rozumiemy.<br>- A więc jeżeli w sobotę przyniesiecie mi dziewięćset złotych, to w poniedziałek postawię was do roboty.<br>Wrócili na łączkę. Zaraz przybiegł do nich Korbal