Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.26
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
dom dziecka.
- W uzasadnieniu pani sędzia powołała się na pismo radnych Biskupca i starosty olsztyńskiego. Wystawili mi oni bardzo dobrą opinię - wyjaśnił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marek Domin i dodał:
- Popełniłem błąd, przeprosiłem za to publicznie moich wyborców. Żałuję, że tak się stało. Uważam, że takie przypadki powinno się surowo karać. I ja zostałem tak ukarany. Największą karą dla mnie i mojej rodziny jest publiczne napiętnowanie mojego nazwiska.
Nie wiadomo, czy sprawa będzie miała dalszy ciąg. Do wtorku prokuratura nie odwołała się od wyroku.
- Mamy czas do czwartku. Sam opowiadam się za apelacją - mówi prokurator Matwiejec.
Zupełnie inaczej potoczyły się losy
dom dziecka.<br>- W uzasadnieniu pani sędzia powołała się na pismo radnych &lt;name type="place"&gt;Biskupca&lt;/&gt; i starosty olsztyńskiego. Wystawili mi oni bardzo dobrą opinię - wyjaśnił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" &lt;name type="person"&gt;Marek Domin&lt;/&gt; i dodał:<br>- Popełniłem błąd, przeprosiłem za to publicznie moich wyborców. Żałuję, że tak się stało. Uważam, że takie przypadki powinno się surowo karać. I ja zostałem tak ukarany. Największą karą dla mnie i mojej rodziny jest publiczne napiętnowanie mojego nazwiska.<br>Nie wiadomo, czy sprawa będzie miała dalszy ciąg. Do wtorku prokuratura nie odwołała się od wyroku.<br>- Mamy czas do czwartku. Sam opowiadam się za apelacją - mówi prokurator &lt;name type="person"&gt;Matwiejec&lt;/&gt;.<br>Zupełnie inaczej potoczyły się losy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego