o Katyniu, chyba wiedział, że w czasie powstania warszawskiego armia radziecka otrzymała rozkaz zatrzymania się na prawym brzegu Wisły i czekała, aż Niemcy wyniszczą powstańców wraz ze stolicą Polski.<br>Sam stracił wtedy wszystko, co posiadał, a jednak to nie przemówiło mu do przekonania. I nie chodziło mu o zagwarantowanie sobie kariery, był za dobrym pisarzem, by liczyć tylko na łaskę partyjnych wydawców, a jednak w krótkim czasie stał się wzorem dla socrealistów. Nie wypsnęła mu się taka jedna książka, która by zaginęła w natłoku grafomańskich piśmideł. Tych książek jest kilka, dobrze napisanych, lecz nie do przyjęcia przez swoje treści i wyprowadzone