Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
zrobiła?
- Jest strasznie blady. Przynieście wody.
- Czy nikt go nie uprzedził, co ma tutaj robić? Jak to: nie? Różo, jesteś podła! Biedak, zaraz umrze ze strachu.
- Jest słodki. Uwielbiam tych jeszcze niewinnych.
- Nie taki on niewinny, dziewczyno.
- Która umie dobrze pisać? Oświećcie go, czego chcemy.
Dostałem kubek zimnej wody i kartkę ze słowami: Chcemy zobaczyć smoki. Doznałem niebotycznej ulgi, aż zakręciło mi się w głowie. Łyknąłem wody. Smoki. Tylko tyle? Matko Świata, dobry Losie i wszyscy inni, dzięki za to. "Kwiatki" pragnęły po prostu iluzji. Oderwania się od ciasnego światka, wyznaczonego przez ściany domu uciech. Ucieczki gdzieś, gdzie na chwilę zapomną
zrobiła?<br>- Jest strasznie blady. Przynieście wody.<br>- Czy nikt go nie uprzedził, co ma tutaj robić? Jak to: nie? Różo, jesteś podła! Biedak, zaraz umrze ze strachu.<br>- Jest słodki. Uwielbiam tych jeszcze niewinnych.<br>- Nie taki on niewinny, dziewczyno.<br>- Która umie dobrze pisać? Oświećcie go, czego chcemy.<br>Dostałem kubek zimnej wody i kartkę ze słowami: Chcemy zobaczyć smoki. Doznałem niebotycznej ulgi, aż zakręciło mi się w głowie. Łyknąłem wody. Smoki. Tylko tyle? Matko Świata, dobry Losie i wszyscy inni, dzięki za to. "Kwiatki" pragnęły po prostu iluzji. Oderwania się od ciasnego światka, wyznaczonego przez ściany domu uciech. Ucieczki gdzieś, gdzie na chwilę zapomną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego