przyszło olśnienie. Zbyszek... Zbyszek Senk. Był to rozwichrzony, nerwowy chłopak, świetny uczeń o otwartej głowie, świetny gracz w "dwa ognie", dobry kolega. Oczywiście, nigdy Jurek nie wziąłby go w rachubę, gdyby nie dziwny przypadek, jaki miał miejsce już teraz, za czasów okupacji.<br>Spotkali się kiedyś w miejskiej bibliotece. Jurek wertował katalog. Zbyszek podszedł, przywitał się i radził: Kruczkowskiego przeczytaj - "Kordian i cham".<br>- Znam.<br>- Wasilewskiej - "Oblicze dnia".<br>- Znam.<br>Zbyszek uśmiechnął się, a oznaczało to, że rozpoznali siebie nawzajem. Później bibliotekę zamknięto.<br>Zbyszek mieszkał w Domu Hrabiego za Ubezpieczalnią na Wolskiej, drugie podwórko, wejście na prawo. Przed wojną była tabliczka na drzwiach, należy