Jak zaczęła się twoja przygoda z podnoszeniem ciężarów? Podobno przyszłaś na trening, podniosłaś 100 kilo i wszystkim opadły szczęki?<br>Agata Wróbel: Na siłownię zaprosił mnie trener klubowy w Jeleśni, Edward Tomaszek. Podobno widział we mnie silną, mocną dziewczynę. Więc przyszłam pewnego dnia, stanęłam nieśmiało w kącie i cierpliwie czekałam, co każą mi zrobić. Pokazali mi sztangę, więc ją podniosłam, a nawet zrobiłam z nią przysiad. Ważyła sto kilo. Prawdopodobnie podniosłabym więcej, ale trener powiedział: "Dość". Dwa miesiące później wygrałam mistrzostwa Polski, ale przerwałam treningi. Nudziło mi się, a na dodatek zbliżały się święta, chciałam odpocząć i trochę pobyć z rodziną. W