amerykańskimi limuzynami. Miał ich kilka i kazał się nimi obwozić po swoich włościach. Miał też osobisty wóz pancerny, którym jeździł ochraniany przez działka przeciwlotnicze zamontowane na ciężarówkach, a także własny odrzutowiec, którym latał do Turcji, ilekroć bolały go popsute zęby.<br>O pieniądze nie martwił się nigdy. Jeśli odczuwał ich brak, kazał po prostu drukować nowe. Nie musiał się jednak uciekać do tego nazbyt często. Założone przez niego linie lotnicze Balch woziły przemycane towary między Iranem, Turkmenią, Uzbekistanem, Turcją, Rosją, Indiami, arabskimi emiratami znad Zatoki Perskiej. Poza tym kazał płacić cło wszystkim karawanom przemierzającym jego królestwo dawnym Jedwabnym Szlakiem. <br>Prawdziwym szejkiem miały