Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
komisarza okazały się trafne. Kelnerka ze "Słonecznej" od razu i bez wątpliwości rozpoznała w leżącym mężczyźnie swojego narzeczonego, dwudziestosześcioletniego Damiana B., zamieszkałego na osiedlu Żaboty. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Damiana B. rozpoznał przywieziony z J. Sławomir T.
- To jest bez wątpienia ten sam mężczyzna, który dał mi pieniądze i kazał, abym pojechał do Wałbrzycha i kupił mu samochód w cenie do dwóch tysięcy. Przedstawił mi się jako Sebastian, a ja o nic więcej nie pytałem, gdyż wyciągnął od razu pieniądze i dodatkowo dorzucił dziewięćset złotych na koszty podróży, jedzenie i hotel po drodze.
- Pojechałeś sam? - zapytał komisarz.
- Nie - odpowiedział Sławomir
komisarza okazały się trafne. Kelnerka ze "Słonecznej" od razu i bez wątpliwości rozpoznała w leżącym mężczyźnie swojego narzeczonego, dwudziestosześcioletniego Damiana B., zamieszkałego na osiedlu Żaboty. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Damiana B. rozpoznał przywieziony z J. Sławomir T.<br>&lt;q&gt;- To jest bez wątpienia ten sam mężczyzna, który dał mi pieniądze i kazał, abym pojechał do Wałbrzycha i kupił mu samochód w cenie do dwóch tysięcy. Przedstawił mi się jako Sebastian, a ja o nic więcej nie pytałem, gdyż wyciągnął od razu pieniądze i dodatkowo dorzucił dziewięćset złotych na koszty podróży, jedzenie i hotel po drodze.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Pojechałeś sam?&lt;/&gt; - zapytał komisarz.<br>&lt;q&gt;- Nie&lt;/&gt; - odpowiedział Sławomir
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego