opowiadał, że postrzeliły cię ostatnie kule wystrzelone w tej wojnie w Zakopanem. Dobrze, że cię tak czysto strzelili przez płuca. Będziesz żył.<br>W szpitalu zrobili mu operację, ale kilka dni później, ledwie przytomnego, obudzili rano i odwieźli do domu dorożką. Jak się okazało, było to zarządzenie nowego komendanta miasta, który kazał się nazywać Potiomkin. Ruscy weszli do miasta 29 stycznia bez jednego wystrzału, a wieczorem, upewniwszy się, że teren jest już bezpieczny, z gór zeszli sowieccy partyzanci, ukrywający się od czasów Powstania Słowackiego w Tatrach Zachodnich. Ich dowódca, Potiomkin, został wojskowym komendantem Zakopanego. Teraz, ponieważ front stał dalej na Orawie, spodziewał