Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
znać na policję, tylko jęczała z rodziną. Z poważaniem Michaś, Jaś, Luś.
Następnego dnia Michaś wydał ostatnie pieniądze na chleb i mleko i postanowił zabrać się do pracy.
- Do szkoły chodzić muszę - powiedział braciom - ale będę szukał popołudniowego zajęcia.
Szukał całymi dniami, chodząc z Lusiem po ulicy i przystając przed każdą witryną sklepową, a przez ten czas Jaś zgodził się do piekarza. Z tym piekarzem przyjaźnił się już od dziesięciu dni, właściwie od chwili, w której kupił od niego pierwszy bochenek chleba. Teraz umówili się w ten sposób, że gdy piekarz szedł się przespać, Jaś go zastępował w sklepie od drugiej
znać na policję, tylko jęczała z rodziną. Z poważaniem Michaś, Jaś, Luś. <br>Następnego dnia Michaś wydał ostatnie pieniądze na chleb i mleko i postanowił zabrać się do pracy. <br>- Do szkoły chodzić muszę - powiedział braciom - ale będę szukał popołudniowego zajęcia. <br>Szukał całymi dniami, chodząc z Lusiem po ulicy i przystając przed każdą witryną sklepową, a przez ten czas Jaś zgodził się do piekarza. Z tym piekarzem przyjaźnił się już od dziesięciu dni, właściwie od chwili, w której kupił od niego pierwszy bochenek chleba. Teraz umówili się w ten sposób, że gdy piekarz szedł się przespać, Jaś go zastępował w sklepie od drugiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego