Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
przeżyć grozę śmierci, wystawić się na okaleczenia, dać dowody własnej wytrzymałości. "U pewnych ludów kandydatów kładzie się do świeżo wykopanych dołów, u innych są oni obłożeni gałęziami i leżą nieruchomo jak trupy. Jeszcze gdzie indziej naciera się ich białym proszkiem, by wyglądali jak upiory. I ci neofici (...), kiedy jedzą, chwytają kęsy zębami, tak jak to czynią dusze zmarłych." Może to mało estetyczne, ale na pewno przejmujące.

marek@kosmos.czyli.świat
Często też żałuję, że współczesna religia jest tak mało przejmująca i tak bardzo werbalna. Jedyną zorganizowaną formą inicjacji jest dziś ekspedycja typu "survival". Ale ona jest całkowicie pozbawiona treści religijnej. Dość
przeżyć grozę śmierci, wystawić się na okaleczenia, dać dowody własnej wytrzymałości. "U pewnych ludów kandydatów kładzie się do świeżo wykopanych dołów, u innych są oni obłożeni gałęziami i leżą nieruchomo jak trupy. Jeszcze gdzie indziej naciera się ich białym proszkiem, by wyglądali jak upiory. I ci neofici (...), kiedy jedzą, chwytają kęsy zębami, tak jak to czynią dusze zmarłych." Może to mało estetyczne, ale na pewno przejmujące.<br><br>marek@kosmos.czyli.świat<br>Często też żałuję, że współczesna religia jest tak mało przejmująca i tak bardzo werbalna. Jedyną zorganizowaną formą inicjacji jest dziś ekspedycja typu &lt;foreign&gt;"survival"&lt;/&gt;. Ale ona jest całkowicie pozbawiona treści religijnej. Dość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego