Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
dość tego swojego przezwiska. Może to i prawda, co wszyscy
o niej mówili. Może faktycznie wszystko chciała robić sama? Ale
przecież każdy chce robić wiele rzeczy sam. Dlaczego nie zwracali się
do niej zwyczajnie? Po imieniu? Wszyscy w kółko nazywali ją tylko Zosia
Samosia. Denerwowało ją to. I nawet teraz, kiedy była na imieninach z
przyjaciółmi, nie tylko jej starzy znajomi, ale nawet ci wszyscy świeżo
poznani ludzie od razu przejęli jej przydomek. Naprawdę ją to drażniło.
Choćby ten łysy, którego widziała przecież dziś wieczorem po raz
pierwszy w życiu! Ledwo usłyszał, od razu zaczął się tak do niej
zwracać. O mały
dość tego swojego przezwiska. Może to i prawda, co wszyscy<br>o niej mówili. Może faktycznie wszystko chciała robić sama? Ale<br>przecież każdy chce robić wiele rzeczy sam. Dlaczego nie zwracali się<br>do niej zwyczajnie? Po imieniu? Wszyscy w kółko nazywali ją tylko Zosia<br>Samosia. Denerwowało ją to. I nawet teraz, kiedy była na imieninach z<br>przyjaciółmi, nie tylko jej starzy znajomi, ale nawet ci wszyscy świeżo<br>poznani ludzie od razu przejęli jej przydomek. Naprawdę ją to drażniło.<br>Choćby ten łysy, którego widziała przecież dziś wieczorem po raz<br>pierwszy w życiu! Ledwo usłyszał, od razu zaczął się tak do niej<br>zwracać. O mały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego