śniłam?<br>- O mnie.<br>- O tobie. Zaglądnąłeś?<br>- Nie. Widziałem, jak się uśmiechałaś, znam ten uśmiech.<br>Podniósł kieliszek, wyprostował się, wypił. <br>- Podobało ci się? - spytał, wskazując szkłem niebo.<br>Pomasowała ucho, przeciągnęła się, zawiązała szlafrok.<br>- Dzieci, jak ja - mruknęła - lubią kolorowe widowiska. Przyszło zaproszenie na bankiet u Ozraba, pójdziemy?<br>- Nie.<br>- Nawet nie spytałeś, kiedy to.<br>- Jutro lub pojutrze.<br>- Co, znowu wyjeżdżasz?<br>- Polityka, Kas, polityka.<br>Wstała z rozmachem, aż przewrócił się leżak.<br>- Pieprzę politykę - burknęła.<br>Zaśmiał się, przygarnął ją, przytulił.<br>- Nie posądzałem cię o aż takie perwersje. Chodź już lepiej, chodź; przed świtem zawsze najzimniej.<br>Zeszli na drugie piętro. Poltergeisty przygotowały Generałowi gorącą kąpiel - Kasmina udała