Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
dolarów. Tak, tak, kiedyś, w czasach powszechnego niedoboru, wyczekane, wyproszone i z trudem zdobyte prezenty były czymś cudownym i nadzwyczajnym. A dziś? Dziś dzieciaki naoglądały się reklam i zawsze wszystkiego im mało. Można kupić, co się zechce, jeśli oczywiście ma się pieniądze. A jeśli się nie ma - to wstyd. Widać kiep z pana i nie umie pan sobie radzić w nowych wspaniałych czasach!
Przestań, ty stara marudo! Dziś prezenty też cieszą. Popatrz tylko, jak na hasło: "a teraz zobaczymy, co tam przyniósł święty Mikołaj?", Jagna i Bogna, które przez cały czas starały się zachowywać jak całkiem dorosłe panienki, z piskiem rzucają
dolarów. Tak, tak, kiedyś, w czasach powszechnego niedoboru, wyczekane, wyproszone i z trudem zdobyte prezenty były czymś cudownym i nadzwyczajnym. A dziś? Dziś dzieciaki naoglądały się reklam i zawsze wszystkiego im mało. Można kupić, co się zechce, jeśli oczywiście ma się pieniądze. A jeśli się nie ma - to wstyd. Widać kiep z pana i nie umie pan sobie radzić w nowych wspaniałych czasach!<br>Przestań, ty stara marudo! Dziś prezenty też cieszą. Popatrz tylko, jak na hasło: "a teraz zobaczymy, co tam przyniósł święty Mikołaj?", Jagna i Bogna, które przez cały czas starały się zachowywać jak całkiem dorosłe panienki, z piskiem rzucają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego