Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
panowała atmosfera wojenna. Policja w komunikatach dla prasy sugerowała, że wymiana ognia toczy się między Pruszkowem a Wołominem. Ale prawda był inna.

Porwanie Darka K.

Był rok 1994 - do redakcji "Życia Warszawy" przyjechali osobiście Dziad i Czesław K. ps. Ceber. Obaj na sportowo: w dresach i adidasach i raczej w kiepskich humorach. Dziad protestował przeciwko określaniu go jako szefa mafii wołomińskiej. - Ja jedynie chronię moich sąsiadów z Ząbek przeciwko pruszkowiakom ściągającym haracze - oznajmił niżej podpisanemu, wówczas dziennikarzowi "ŻW". Ceber wszystkiemu przytakiwał i w ogóle wydawał się człowiekiem bezgranicznie Dziadowi oddanym.

Po około dwóch miesiącach ten sam Czesław K. ps. Ceber zaprosił
panowała atmosfera wojenna. Policja w komunikatach dla prasy sugerowała, że wymiana ognia toczy się między Pruszkowem a Wołominem. Ale prawda był inna.<br><br>&lt;tit&gt;Porwanie Darka K.&lt;/&gt;<br><br>Był rok 1994 - do redakcji "Życia Warszawy" przyjechali osobiście Dziad i Czesław K. ps. Ceber. Obaj na sportowo: w dresach i adidasach i raczej w kiepskich humorach. Dziad protestował przeciwko określaniu go jako szefa mafii wołomińskiej. - Ja jedynie chronię moich sąsiadów z Ząbek przeciwko pruszkowiakom ściągającym haracze - oznajmił niżej podpisanemu, wówczas dziennikarzowi "ŻW". Ceber wszystkiemu przytakiwał i w ogóle wydawał się człowiekiem bezgranicznie Dziadowi oddanym.<br><br>Po około dwóch miesiącach ten sam Czesław K. ps. Ceber zaprosił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego