instrumentowi logicznemu, jakim jest rozum - powiada - czyniły to zawsze w imię pierwiastka ponadracjonalnego. Kultura, która dzisiaj zamierza nadawać ton, zaprzecza nie tylko rozumowi, ale w ogóle poznawalności, a czyni to w imię pierwiastka podrozumowego, w imię namiętności i instynktów. Opowiada się za wolą, ale nie w sensie Dunsa Scota, który kierował ją ku wierze"</>1. <br> Na poparcie tego można oczywiście cytować wiele nazwisk, wiele kierunków z zakresu filozofii, sztuki, polityki. Ważniejszą jest jednak może owa atmosfera ogólna, która sprawia, że idąc wyraźnie zarysowaną ścieżką, uczeń na ławie szkolnej sam z siebie powtarza doświadczenie wielkich bojowników podrywających powagę rozumu. Miarą zasięgu tych