miasto. Mężczyzna nagle wjechał samochodem w stojących na przystanku ludzi.<br>&lt;name type="person"&gt;Józef B.&lt;/&gt; miał prawie 2 promile we krwi, a mimo to postanowił w niedzielę ok. godz. 6.40 rano wsiąść do samochodu. Akurat jechał &lt;name type="place"&gt;Puławską&lt;/&gt; w stronę centrum, gdy na pl. &lt;name type="place"&gt;Unii Lubelskiej&lt;/&gt; kompletnie stracił kontrolę nad autem. Najpierw pijany kierowca uderzył w słup latarni, a potem &lt;name type="prod"&gt;Golfa&lt;/&gt; zarzuciło na wiatę przystanku, gdzie przed mrozem schowali się warszawiacy, czekający na poranny autobus. Przez nieodpowiedzialne zachowanie pijanego kierowcy ucierpiały dwie osoby: 16-letnia dziewczyna doznała niewielkich obrażeń ciała, natomiast 37-letni mężczyzna został znacznie ciężej poturbowany. Oboje zostali szybko przewiezieni do szpitala