Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
a Hania otrzymała polecenie zmniejszenia obu chłopcom oceny ze sprawowania.
- Nie zrobię tego. Gwieździkowi nie - postawiła się. - W swoim pojęciu działał w imię prawa. Nie zna innych argumentów jak pięści. Nie można wymagać, żeby...

- Muszą zostać ukarani. Obaj.
- Pan nie powinien wtrącać się do spraw szkoły, do zagadnień pedagogicznych. Tylko kierownik z Regnowa, pan nie!
- W porządku. Zawiadomię kierownika po linii służbowej. I wtedy pani obniży oceny.
Hanię wezwano do Regnowa. Pojechała zła i pewna swego. Przedstawiła "obiektywnie" sprawę.
- No tak, rozumiem - powiedział kierownik. - Rzeczywiście Mielczarek zasłużył. Ale Gwieździk nie miał prawa do samosądu. Tym bardziej, jeżeli się przyjaźnią. Praworządność to
a Hania otrzymała polecenie zmniejszenia obu chłopcom oceny ze sprawowania.<br> - Nie zrobię tego. Gwieździkowi nie - postawiła się. - W swoim pojęciu działał w imię prawa. Nie zna innych argumentów jak pięści. Nie można wymagać, żeby...<br><br> - Muszą zostać ukarani. Obaj.<br> - Pan nie powinien wtrącać się do spraw szkoły, do zagadnień pedagogicznych. Tylko kierownik z Regnowa, pan nie!<br> - W porządku. Zawiadomię kierownika po linii służbowej. I wtedy pani obniży oceny.<br> Hanię wezwano do Regnowa. Pojechała zła i pewna swego. Przedstawiła "obiektywnie" sprawę.<br> - No tak, rozumiem - powiedział kierownik. - Rzeczywiście Mielczarek zasłużył. Ale Gwieździk nie miał prawa do samosądu. Tym bardziej, jeżeli się przyjaźnią. Praworządność to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego