gospodarskich usiadła znowu. <br>- Serwetki nie wiem, gdzie są - szepnęła. - A może bez serwetek wypijemy? Sił czegoś nie mam szukać. <br>Pogłaskała Adama po plecach. <br>- Ty naprawdę dobrze mnie życzysz? Zdrowia i długiego życia? Powiedz, Adam. Tylko kłamać nie warto, ja i tak poznam, czy prawda. <br>Wzruszył ramionami. <br>- Alboż ja kiedy tobie kłamałem? Nie kłamałem nigdy, chociaż ty i nie troszczyłaś się o to... <br>Spuścił głowę. <br>- Nawet do kłamstwa okazje rzadko między nami były. <br>Róża trąciła go w łokieć <br>- No, Adam, Adam! Daj spokój. Czego teraz wypominać? Co było czy nie było, tego teraz nie wrócisz. Ja, ot, chciałam - przeciwnie - powiedzieć, że żalu