jakiejś wioski, do którego przychodzili esbecy i mówili: wiemy, gdzie uczą się twoje dzieci, więc nie podskakuj, tylko z nami rozmawiaj. Każdy normalny człowiek rozmawiałby z nimi. Złe jest tylko to, że teraz ludzie nie mają odwagi, by się do tego przyznać, opowiedzieć, jak było. Opowiedzieć o szantażach, terrorze, systemie kłamstwa.</><br><who3>Ale ojciec Hejmo nie należy chyba do kategorii ludzi zastraszonych, którzy musieli wykazać się heroizmem, żeby nie iść na współpracę? Jego nikt nie szantażował. </><br><br><who4>- Tak, w tych teczkach nie ma mowy o szantażu.</> <br><br><who3>Tyle że to były czasy, w których na rozmowy z diabłem wybierali się nawet kościelni dostojnicy próbujący