Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
miałby przeciwko sobie wszystkich. Nie zrobił jednak nic, by Afgańczycy przestali postrzegać go jako Tadżyka. Dalej zachowywał się jak konspirator. Otoczył się wyłącznie swoimi towarzyszami broni, krajanami z Pandższiru. Innym nie ufał. Ten monopol Pandższirczyków nie podobał się zazdrosnym Pasztunom i wojowniczym Uzbekom, a nawet samym Tadżykom pochodzącym z innych klanów i dolin. Ale zamiast ich do siebie przekonać, wolał walkę. To było pierwsze, co przychodziło mu do głowy, wydawało się rozwiązaniem naturalniejszym, uczciwszym. Był zbyt silny - przynajmniej we własnym mniemaniu - by ich sobie zjednywać za cenę kompromisów i ustępstw. I jednocześnie zbyt słaby, by pobić i podbić wszystkich wrogów, którzy
miałby przeciwko sobie wszystkich. Nie zrobił jednak nic, by Afgańczycy przestali postrzegać go jako Tadżyka. Dalej zachowywał się jak konspirator. Otoczył się wyłącznie swoimi towarzyszami broni, krajanami z Pandższiru. Innym nie ufał. Ten monopol Pandższirczyków nie podobał się zazdrosnym Pasztunom i wojowniczym Uzbekom, a nawet samym Tadżykom pochodzącym z innych klanów i dolin. Ale zamiast ich do siebie przekonać, wolał walkę. To było pierwsze, co przychodziło mu do głowy, wydawało się rozwiązaniem naturalniejszym, uczciwszym. Był zbyt silny - przynajmniej we własnym mniemaniu - by ich sobie zjednywać za cenę kompromisów i ustępstw. I jednocześnie zbyt słaby, by pobić i podbić wszystkich wrogów, którzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego