Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Morze
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1961
bardzo byłem pewien, czy znam prawidłową odpowiedź, wyliczyłem rodzaje galaret, z czego i jak się robi, jak się je ozdabia itp. rzeczy. Pan inżynier słuchał skupiony, a ja widziałem w jego oczach niedosyt informacji. I faktycznie zgadłem, bo za chwilę powiedział, że to wszystko dobrze ale konkretnie na czym polega klarowanie. Nie wiem, dlaczego przypomniało mi się wszystko z wykładów a właśnie nie klarowanie. Wreszcie pomogła Prozerpinka. Słabo, bo słabo słyszałem co mówiła, ale nie musiało być źle, skoro p. inżynier podziękował.
Wyszedłem na korytarz. Oparłem się o ścianę, a na mnie nacierał tłum nieszczęśników z błyskiem w oczach. Nie wiem
bardzo byłem pewien, czy znam prawidłową odpowiedź, wyliczyłem rodzaje galaret, z czego i jak się robi, jak się je ozdabia itp. rzeczy. Pan inżynier słuchał skupiony, a ja widziałem w jego oczach niedosyt informacji. I faktycznie zgadłem, bo za chwilę powiedział, że to wszystko dobrze ale konkretnie na czym polega klarowanie. Nie wiem, dlaczego przypomniało mi się wszystko z wykładów a właśnie nie klarowanie. Wreszcie pomogła Prozerpinka. Słabo, bo słabo słyszałem co mówiła, ale nie musiało być źle, skoro p. inżynier podziękował. <br>Wyszedłem na korytarz. Oparłem się o ścianę, a na mnie nacierał tłum nieszczęśników z błyskiem w oczach. Nie wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego