obojętnie powiedziałem "klezmerzy w Oksymoronie wspominali o tobie", "kto?!" - prędko zapytał niedorostek; mimo że nowocześni opisywacze kondycji ludzkiej skompromitowali niezamknięcie gęby ze zdziwienia, w imię prawdy naukowej muszę stwierdzić, że dolna warga Toma Dudziaka była oddalona od górnej o trzy centymetry i sześć milimetrów. Wymieniłem nazwisko przedniego klezmera, który właściwie klezmerem być przestał, bo zyskał nielichą sławę w radio i telewizji, wtedy Tom przysunął się całkiem blisko i spytał "git go znasz?", "jajecznie - ja na to - nawijaliśmy o talencikach, strząsnął mi w ucho, że niekiepsko tarmosisz. Jak wylądujesz w Oksymoronie, to wdepnij do mnie, dacie sobie piątkę", "neskim, skąd on mnie