iż moja akcja się powiedzie, uzupełnianie garderoby świadczyło, według mnie, o niepewności. Usiedliśmy wokół stołu, dla rozmiękczenia milczałem przez kilka minut, a gdy chłopak zaczął zdradzać poważne objawy zdenerwowania (całkowita nieruchomość), spytałem Henia "masz jakiś napój dla dorosłych?", "jest starka", "dawaj"; Tom czerwieniejąc łyknął ostrego trunku i wtedy obojętnie powiedziałem "klezmerzy w Oksymoronie wspominali o tobie", "kto?!" - prędko zapytał niedorostek; mimo że nowocześni opisywacze kondycji ludzkiej skompromitowali niezamknięcie gęby ze zdziwienia, w imię prawdy naukowej muszę stwierdzić, że dolna warga Toma Dudziaka była oddalona od górnej o trzy centymetry i sześć milimetrów. Wymieniłem nazwisko przedniego klezmera, który właściwie klezmerem być przestał