Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
iż moja akcja się powiedzie, uzupełnianie garderoby świadczyło, według mnie, o niepewności. Usiedliśmy wokół stołu, dla rozmiękczenia milczałem przez kilka minut, a gdy chłopak zaczął zdradzać poważne objawy zdenerwowania (całkowita nieruchomość), spytałem Henia "masz jakiś napój dla dorosłych?", "jest starka", "dawaj"; Tom czerwieniejąc łyknął ostrego trunku i wtedy obojętnie powiedziałem "klezmerzy w Oksymoronie wspominali o tobie", "kto?!" - prędko zapytał niedorostek; mimo że nowocześni opisywacze kondycji ludzkiej skompromitowali niezamknięcie gęby ze zdziwienia, w imię prawdy naukowej muszę stwierdzić, że dolna warga Toma Dudziaka była oddalona od górnej o trzy centymetry i sześć milimetrów. Wymieniłem nazwisko przedniego klezmera, który właściwie klezmerem być przestał
iż moja akcja się powiedzie, uzupełnianie garderoby świadczyło, według mnie, o niepewności. Usiedliśmy wokół stołu, dla rozmiękczenia milczałem przez kilka minut, a gdy chłopak zaczął zdradzać poważne objawy zdenerwowania (całkowita nieruchomość), spytałem Henia "masz jakiś napój dla dorosłych?", "jest starka", "dawaj"; Tom czerwieniejąc łyknął ostrego trunku i wtedy obojętnie powiedziałem "klezmerzy w Oksymoronie wspominali o tobie", "kto?!" - prędko zapytał niedorostek; mimo że nowocześni opisywacze kondycji ludzkiej skompromitowali niezamknięcie gęby ze zdziwienia, w imię prawdy naukowej muszę stwierdzić, że dolna warga Toma Dudziaka była oddalona od górnej o trzy centymetry i sześć milimetrów. Wymieniłem nazwisko przedniego klezmera, który właściwie klezmerem być przestał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego