Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
emblematy ważniejsze od całej reszty!
- O co mu chodzi? - Broniszewski, choć patrzył w lusterko, pierwszy zwrócił uwagę na kolisty ruch ręki motocyklisty. - Coś pokazuje... Koło? Mamy kapcia?
Suliński zgadł prawie od razu. Sięgnął w dół i - trochę wbrew sobie - wdusił przycisk. Lekko przydymione szkło opadło o kilkanaście centymetrów, wpuszczając do klimatyzowanego wnętrza wilgotny, dziwnie ciepły podmuch powietrza i mało dokuczliwy warkot motocykla.
Zauważył, że dłoń motocyklisty nie jest osłonięta rękawicą. Po drogach III Rzeczypospolitej prawie nie jeździły motory, ale Suliński dobrze pamiętał epokę głębokiego PRL-u, gdy na sto zaparkowanych przy ulicy pojazdów przypadało zaledwie kilkanaście samochodów. Pamiętał też wszechobecne, skórzane
emblematy ważniejsze od całej reszty!<br>- O co mu chodzi? - Broniszewski, choć patrzył w lusterko, pierwszy zwrócił uwagę na kolisty ruch ręki motocyklisty. - Coś pokazuje... Koło? Mamy kapcia?<br>Suliński zgadł prawie od razu. Sięgnął w dół i - trochę wbrew sobie - wdusił przycisk. Lekko przydymione szkło opadło o kilkanaście centymetrów, wpuszczając do klimatyzowanego wnętrza wilgotny, dziwnie ciepły podmuch powietrza i mało dokuczliwy warkot motocykla.<br>Zauważył, że dłoń motocyklisty nie jest osłonięta rękawicą. Po drogach III Rzeczypospolitej prawie nie jeździły motory, ale Suliński dobrze pamiętał epokę głębokiego PRL-u, gdy na sto zaparkowanych przy ulicy pojazdów przypadało zaledwie kilkanaście samochodów. Pamiętał też wszechobecne, skórzane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego