Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
mi tyle złota... Jakże mogłem wytrzymać... I ty byś nie wytrzymał...
Ciężkie złoto...
Antonio przełknął ślinę, ale potrząsnął kluczami obojętnie.
- Słuchaj - szepnął gorączkowo Baptysta jak w natchnieniu - powiadam ci, że
tylko połowę zabrali... Resztę wcześniej schowałem... Wszystko ci oddam... Będziesz
bardzo bogaty... Uciekajmy razem...
- Łżesz, nie schowałeś.
- Na zbawienie duszy klnę się...
- Tanio cenisz swoje zbawienie, kumotrze. Może dlatego, że się go już nie spodziewasz...
- Nie łżę, dlaczego nie wierzysz?
- Dlatego, że byś to wcześniej powiedział - dlatego, że jesteś na to za głupi.
Dlatego, że widziałem worek, był pełniuteńki. Nie oszukasz mnie, stary.
Baptysta upadł na tapczan.
- Zagraj ze mną!... - błagał
mi tyle złota... Jakże mogłem wytrzymać... I ty byś nie wytrzymał... <br>Ciężkie złoto...<br>Antonio przełknął ślinę, ale potrząsnął kluczami obojętnie.<br>- Słuchaj - szepnął gorączkowo Baptysta jak w natchnieniu - powiadam ci, że <br>tylko połowę zabrali... Resztę wcześniej schowałem... Wszystko ci oddam... Będziesz <br>bardzo bogaty... Uciekajmy razem...<br>- Łżesz, nie schowałeś.<br>- Na zbawienie duszy klnę się...<br>- Tanio cenisz swoje zbawienie, kumotrze. Może dlatego, że się go już nie spodziewasz...<br>- Nie łżę, dlaczego nie wierzysz?<br>- Dlatego, że byś to wcześniej powiedział - dlatego, że jesteś na to za głupi. <br>Dlatego, że widziałem worek, był pełniuteńki. Nie oszukasz mnie, stary.<br>Baptysta upadł na tapczan.<br>- Zagraj ze mną!... - błagał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego