Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
aniżeli mieszkańcy pozostałych dzielnic Polski. To się odczuwa nawet dzisiaj, kiedy wiele wartości utraciło znaczenie i uległo degradacji. Przez dziesięć lat jeździłem na urlop w pobliże granic wschodnich. W sklepach, w urzędach, na poczcie spotykałem ludzi, którzy z uśmiechem, uprzejmie wykonywali swe zajęcia i gotowi byli pomóc w jakichś urzędowych kłopotach.
Zawsze byli skłonni udzielić rady lub wyręczyć w pracy. Tacy byli też Broszkiewiczowie. Gdy przebywali w Warszawie, mogłem znaleźć u nich nocleg i dobre śniadanie. Jurek podejmował się załatwić mi każdą skomplikowaną sprawę i cieszył się, gdy mu się powiodło.
Tłumaczę to nie tylko więzami przyjaźni, ale także charakterem ludzi
aniżeli mieszkańcy pozostałych dzielnic Polski. To się odczuwa nawet dzisiaj, kiedy wiele wartości utraciło znaczenie i uległo degradacji. Przez dziesięć lat jeździłem na urlop w pobliże granic wschodnich. W sklepach, w urzędach, na poczcie spotykałem ludzi, którzy z uśmiechem, uprzejmie wykonywali swe zajęcia i gotowi byli pomóc w jakichś urzędowych kłopotach.<br>Zawsze byli skłonni udzielić rady lub wyręczyć w pracy. Tacy byli też Broszkiewiczowie. Gdy przebywali w Warszawie, mogłem znaleźć u nich nocleg i dobre śniadanie. Jurek podejmował się załatwić mi każdą skomplikowaną sprawę i cieszył się, gdy mu się powiodło.<br>Tłumaczę to nie tylko więzami przyjaźni, ale także charakterem ludzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego