Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
butelkę wina. Popiliśmy. Żeby tak jaśniej było, to bym to dziesięcioletnie znalazł - mówi. Pijemy... Dobre, słodkie i czerwone, z owoców z własnego ogrodu...
Na ścianach wisi kilka płócien. - Co to jest? - rzucam pytanie. Na obrazach głównie Roś, miasteczko w powiecie Wołkowysk, przedwojenny dom rodzinny starszej pani. - Nie, nie! - potrząsa głową kobieta, kiedy zdziwiony wskazałem palcem na jeden ze szkiców - Ten pałac, to letnia rezydencja Radziwiłłów, którą mieli w Rosi. Bo oni każdego lata zjawiali się u nas w Rosi z córkami. Wie pan, te obrazy to kuzyn namalował, bo on proszę pana pięknie maluje i rysuje. - Starsza pani dobrze pamięta swój
butelkę wina. Popiliśmy. &lt;q&gt;Żeby tak jaśniej było, to bym to dziesięcioletnie znalazł&lt;/&gt; - mówi. Pijemy... Dobre, słodkie i czerwone, z owoców z własnego ogrodu...<br>Na ścianach wisi kilka płócien. &lt;q&gt;- Co to jest?&lt;/&gt; - rzucam pytanie. Na obrazach głównie Roś, miasteczko w powiecie Wołkowysk, przedwojenny dom rodzinny starszej pani. &lt;q&gt;- Nie, nie!&lt;/&gt; - potrząsa głową kobieta, kiedy zdziwiony wskazałem palcem na jeden ze szkiców &lt;q&gt;- Ten pałac, to letnia rezydencja Radziwiłłów, którą mieli w Rosi. Bo oni każdego lata zjawiali się u nas w Rosi z córkami. Wie pan, te obrazy to kuzyn namalował, bo on proszę pana pięknie maluje i rysuje.&lt;/&gt; - Starsza pani dobrze pamięta swój
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego