Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
kiosk, mogę kupić paczkę - zaoferowałem.
Przez chwilę rozważał, czy nie poczekać na cudzesa. Potem sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki, poszperał. Wstał, sprawdził kieszenie spodni, jeszcze raz marynarkę.
- Zgubił... pan? - zapytałem.
- Kto pan jesteś? - zapytał cicho. - Gdzie jest Roch, mój brat? Gdzie Stefa? Gdzie Duży Jan i wnuki Rocha? A ta kobita tu u brata w domu to kto?

- To jest Tola - odpowiedziałem równie konspiracyjnym szeptem. - Wnuczka Rocha. Ja jestem Jerzy Maks. A kim pan jest? Kto pana tu przysłał? O co chodzi w tej komedii?
- Gdzie je moja żona? - ciągnął uparcie. Patrzył przed siebie, dokładnie w kierunku domu dziadka Bronka, który
kiosk, mogę kupić paczkę - zaoferowałem.<br>Przez chwilę rozważał, czy nie poczekać na &lt;orig&gt;cudzesa&lt;/&gt;. Potem sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki, poszperał. Wstał, sprawdził kieszenie spodni, jeszcze raz marynarkę. <br>- Zgubił... pan? - zapytałem. <br>- Kto pan jesteś? - zapytał cicho. - Gdzie jest Roch, mój brat? Gdzie Stefa? Gdzie Duży Jan i wnuki Rocha? A ta kobita tu u brata w domu to kto? <br><br>- To jest Tola - odpowiedziałem równie konspiracyjnym szeptem. - Wnuczka Rocha. Ja jestem Jerzy Maks. A kim pan jest? Kto pana tu przysłał? O co chodzi w tej komedii?<br>- Gdzie je moja żona? - ciągnął uparcie. Patrzył przed siebie, dokładnie w kierunku domu dziadka Bronka, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego