Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
ogród to cudowne miejsce do uprawiania miłości: znasz je, więc czujesz się bezpiecznie, ale nagość na świeżym powietrzu nadal działa podniecająco. Nie musicie koniecznie kochać się w ciągu dnia, kiedy po ulicy kręcą się sąsiedzi, a w domu nieustannie dzwoni telefon. Możecie przecież uprawiać upojny seks pod gwiazdami. Wystarczy jakiś koc albo - dla super wygodniś - dmuchany materac. Nie zapomnijcie też o czymś do przykrycia, bo letnie noce nie zawsze są tak gorące jak dni. Dobiegające z domu dźwięki romantycznej muzyki, butelka szampana i wasze nagie ciała - czegóż można chcieć więcej od życia?





Rozkosze toksycznego romansu

Przez niego szlochasz, dzięki niemu śmiejesz
ogród to cudowne miejsce do uprawiania miłości: znasz je, więc czujesz się bezpiecznie, ale nagość na świeżym powietrzu nadal działa podniecająco. Nie musicie koniecznie kochać się w ciągu dnia, kiedy po ulicy kręcą się sąsiedzi, a w domu nieustannie dzwoni telefon. Możecie przecież uprawiać upojny seks pod gwiazdami. Wystarczy jakiś koc albo - dla super wygodniś - dmuchany materac. Nie zapomnijcie też o czymś do przykrycia, bo letnie noce nie zawsze są tak gorące jak dni. Dobiegające z domu dźwięki romantycznej muzyki, butelka szampana i wasze nagie ciała - czegóż można chcieć więcej od życia? &lt;/&gt;<br><br>&lt;page nr=56-59&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Rozkosze toksycznego romansu&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Przez niego szlochasz, dzięki niemu śmiejesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego