jej dom i kuchnię, w której - ubrana w kolorowy fartuszek - gotowałaby obiady. Zresztą równie szybko się jej to znudziło. To nie było miłość, której szukała. Przez całe życie, gdy mężczyźni na całym świecie szaleli za nią, a wszystkie kobiety zazdrościły urody i sex appealu, Marilyn twierdziła, że nikt jej nie kocha. Neurotyczna potrzeba miłości, załamania nerwowe, próby samobójcze - takie było życie Marilyn Monroe za fasadą hollywoodzkiej sławy i sukcesu.<br>Dziś właściwie nie jest ważne, jaka jest prawda o jej śmierci. Została zamordowana czy popełniła samobójstwo? Świadomie czy nieświadomie wzięła garść proszków na sen? Wiadomo, że umarła, bo nikt jej nie kochał