Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
z wolnego miesiąca dopiero w 1937 roku.
Podróżowałem oczywiście pociągami. Nie wszędzie można było łatwo nimi dojechać. Na San Gimignano namówił mnie Iwaszkiewicz i skierował do mieszkającego tam Rajnfelda, ale miasto leżało o ileś kilometrów od stacji kolejowej, skąd pasażerów zabierały fiakry. San Gimignano: słynne zagęszczenie wież, strome uliczki brukowane kocimi łbami, miasto jakby opuszczone przez mieszkańców, tak mało ludzi. Żadnych turystów. Rajnfelda odnalazłem bez trudu, choć nie miałem adresu, bo przecie miasto, ściśnięte swoimi murami, jest malutkie. Mieszkał w pensione za murami z jakimś jasnowłosym Anglikiem, też malarzem, jak mi się zdaje.
Tu konieczna dygresja. Wilno tym między innymi różniło
z wolnego miesiąca dopiero w 1937 roku.<br> Podróżowałem oczywiście pociągami. Nie wszędzie można było łatwo nimi dojechać. Na San Gimignano namówił mnie Iwaszkiewicz i skierował do mieszkającego tam Rajnfelda, ale miasto leżało o ileś kilometrów od stacji kolejowej, skąd pasażerów zabierały fiakry. San Gimignano: słynne zagęszczenie wież, strome uliczki brukowane kocimi łbami, miasto jakby opuszczone przez mieszkańców, tak mało ludzi. Żadnych turystów. Rajnfelda odnalazłem bez trudu, choć nie miałem adresu, bo przecie miasto, ściśnięte swoimi murami, jest malutkie. Mieszkał w pensione za murami z jakimś jasnowłosym Anglikiem, też malarzem, jak mi się zdaje. <br> Tu konieczna dygresja. Wilno tym między innymi różniło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego