Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
jesienią danin wydawał ban na utrzymanie pracujących dla Miasta Os rzemieślników. Ludzie wiedzieli więc, że te dziesięć zaprzęgów wywozi tak naprawdę owoc trudu rocznej pracy całej krainy.
Połowa jesiennych danin szła do Uwegny. Tam żyli Mistrzowie Szkła. Robili szkło dla bana i dla wielu możnych, sprzedawali je w Oltomar i koczownikom. Lecz najpiękniejsze i najcenniejsze wyroby mistrzów szkła zabierała Gwardia. To po nie głównie przybywała do Dabory. Przez cały rok Szerszenie siedzieli w Ostrodzie, twierdzy leżącej u stóp Kręgu Leśnych Gór. Wiosną wzmacniały ich posiłki z Miasta, a jesienią część gwardzistów ruszała do Dabory po daninę.
Tak było i teraz.
Późnym
jesienią danin wydawał ban na utrzymanie pracujących dla Miasta Os rzemieślników. Ludzie wiedzieli więc, że te dziesięć zaprzęgów wywozi tak naprawdę owoc trudu rocznej pracy całej krainy.<br>Połowa jesiennych danin szła do Uwegny. Tam żyli Mistrzowie Szkła. Robili szkło dla &lt;orig&gt;bana&lt;/&gt; i dla wielu możnych, sprzedawali je w Oltomar i koczownikom. Lecz najpiękniejsze i najcenniejsze wyroby mistrzów szkła zabierała Gwardia. To po nie głównie przybywała do Dabory. Przez cały rok Szerszenie siedzieli w Ostrodzie, twierdzy leżącej u stóp Kręgu Leśnych Gór. Wiosną wzmacniały ich posiłki z Miasta, a jesienią część gwardzistów ruszała do Dabory po daninę.<br>Tak było i teraz.<br>Późnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego