Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
dopadł za sztablem desek pod szopą, a pewno by go nie dogonił, gdyby Sylwkowi nie uwięzła noga w szparze pomiędzy balami.
Tam od razu zbił go. Chwycił dębowy obrzynek i zadawał ciosy, stękając jak drwal. Chłopak wyrwał się i wlazł na sztabel, stamtąd na dach szopy, a później rozchylił druty kolczaste. Zostawiając na nich strzępy ubrania i skóry, skoczył w dół na sąsiednią posesję. Nikt go już nigdy nie zobaczył. Mówiono, że wyjechał do Niemiec na roboty. Krążyła także legenda, że schwytano go bez dokumentów i odstawiono na Majdanek. Bardziej fantazjujący dodawali, że został tam "kapo".
XI
Nad żelazną bramą, dzielącą
dopadł za sztablem desek pod szopą, a pewno by go nie dogonił, gdyby Sylwkowi nie uwięzła noga w szparze pomiędzy balami.<br>Tam od razu zbił go. Chwycił dębowy obrzynek i zadawał ciosy, stękając jak drwal. Chłopak wyrwał się i wlazł na sztabel, stamtąd na dach szopy, a później rozchylił druty kolczaste. Zostawiając na nich strzępy ubrania i skóry, skoczył w dół na sąsiednią posesję. Nikt go już nigdy nie zobaczył. Mówiono, że wyjechał do Niemiec na roboty. Krążyła także legenda, że schwytano go bez dokumentów i odstawiono na Majdanek. Bardziej fantazjujący dodawali, że został tam "kapo".<br>XI<br>Nad żelazną bramą, dzielącą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego