Jeśli dadzą krótki dystans, z Teksasu do Luizjany i najpewniej z powrotem, urobisz się po łokcie, a kasa mała. Czekasz na dłuższy skok, jak najbliżej domu lub prosto do domu. W zasadzie nie możesz odmówić przyjęcia ładunku, ale obie strony doskonale wiedzą, o co tu chodzi. Są przecież jeszcze w kolejce inni.<br>Marian pyta Wieśka: - Idziemy dziś za Odrę? Byliśmy wczoraj w meksykańskim Nueva Laredo, po drugiej stronie rzeki. Tam wiele rzeczy tańszych, inny świat. Luźniejszy, bardziej bezpośredni. Pełen uśmiechniętych kobiet o przepastnie czarnych oczach. Upstrzony nędzą wylewającą się na ulice, tłumem małoletnich handlarzy. Mroczne knajpy, niebezpieczne zaułki, podejrzane hotele. Nasi