Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
od życia. Różnie: tak i owak. Wspomnienia się nakładały. W biodro, w głowę, znowu w głowę, ale głównie: w pierś i w pierś. Celnie strzelali. Cienie? Na pewno nieźle podpakowani nano (ten skok!). Marina, ponieważ leżała nieruchomo, stanowiła cel drugorzędny, zagrożenie niebezpośrednie - i na nią zwracali swe maszyny w drugiej kolejności, zazwyczaj Hunt nie widział jej śmierci. Która i tak - gdy widział - była bardzo nieefektowna: podziurawili bezwładne ciało, spokojnie eksplodowali głowę. Ale wtedy przeważnie był już głęboko w mroku.
Nicholas wytężał pamięć ku coraz bledszym reminiscencjom. Te już nadchodziły bez ładu i składu, rozbite na pojedyncze wiązki doznań, sekwencje powyrywane z
od życia. Różnie: tak i owak. Wspomnienia się nakładały. W biodro, w głowę, znowu w głowę, ale głównie: w pierś i w pierś. Celnie strzelali. Cienie? Na pewno nieźle podpakowani nano (ten skok!). Marina, ponieważ leżała nieruchomo, stanowiła cel drugorzędny, zagrożenie niebezpośrednie - i na nią zwracali swe maszyny w drugiej kolejności, zazwyczaj Hunt nie widział jej śmierci. Która i tak - gdy widział - była bardzo nieefektowna: podziurawili bezwładne ciało, spokojnie eksplodowali głowę. Ale wtedy przeważnie był już głęboko w mroku. <br>Nicholas wytężał pamięć ku coraz bledszym reminiscencjom. Te już nadchodziły bez ładu i składu, rozbite na pojedyncze wiązki doznań, sekwencje powyrywane z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego