Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
i, z czyjejś niewiadomej woli, związanych, zmontowanych w nowy, dziwaczny mechanizm, rządzony nowymi, dziwacznymi prawami Świata Rzeczy Gotowych.
Regularne, jako karuzela, bezsensowne spacery po symetrycznych kręgach dziedzińca pod niskim, zakopconym kloszem więziennego nieba. Długi, przesuwany czyjąś niewidzialną ręką szereg-różaniec, którego każdy paciorek jest żywym, pulsującym ochłapem ludzkiego istnienia; maszyneria kółek, co nie mogły dopasować się nigdzie tam, po tamtej stronie muru, a wyrzucone razem do tego monstrualnego lamusa, przywierają do siebie zdumiewająco, zazębiają się niespodzianie, tworzą nowy zbiorowy organizm, funkcjonujący według jakieś innej, nie pomyślanej po tamtej stronie wytycznej.
Dnie za dniami zmieniają się nieprzerwanie, inne
jakieś, dłuższe, wykreślone jakimś
i, z czyjejś niewiadomej woli, związanych, zmontowanych w nowy, dziwaczny mechanizm, rządzony nowymi, dziwacznymi prawami Świata Rzeczy Gotowych.<br> Regularne, jako karuzela, bezsensowne spacery po symetrycznych kręgach dziedzińca pod niskim, zakopconym kloszem więziennego nieba. Długi, przesuwany czyjąś niewidzialną ręką szereg-różaniec, którego każdy paciorek jest żywym, pulsującym ochłapem ludzkiego istnienia; maszyneria kółek, co nie mogły dopasować się nigdzie tam, po tamtej stronie muru, a wyrzucone razem do tego monstrualnego lamusa, przywierają do siebie zdumiewająco, zazębiają się niespodzianie, tworzą nowy zbiorowy organizm, funkcjonujący według jakieś innej, nie pomyślanej po tamtej stronie wytycznej.<br> Dnie za dniami zmieniają się nieprzerwanie, inne<br>jakieś, dłuższe, wykreślone jakimś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego