na dużą skalę m.in. dlatego, że wielu z nich korzysta z ochrony milicji. We wrześniu aresztowano grupę moskiewskich funkcjonariuszy - wpadli, bo zbyt gorączkowo szukali kontaktu z dilerami narkotyków. Chcieli zapewnić im ochronę za odpowiedni procent od dochodów.<br>W samej &lt;name type="place"&gt;Moskwie&lt;/&gt; narkotyki najłatwiej dostać w okolicach stacji metra &lt;name type="place"&gt;Łubianka&lt;/&gt; - tuż koło ponurego budynku należącego kiedyś do &lt;name type="org"&gt;KGB&lt;/&gt;, a obecnie do &lt;name type="org"&gt;FSB&lt;/&gt; - i pod nosem urzędów należących do administracji prezydenta. Nie tylko tam - handluje się w pubach, dyskotekach i szkołach. W sierpniu laboratorium do produkcji amfetaminy wykryto na wydziale chemii &lt;name type="org"&gt;Moskiewskiego Uniwersytetu im. Łomonosowa&lt;/&gt;. Studenci korzystali z uczelnianego sprzętu i odczynników. Swoje