niebezpośredni, a decydująca o atmosferze pracowni była tolerancja. Studenci: Arkadiusz Waloch, Maciej Bieniasz, Jacek Waltoś i Zbylut Grzywacz - to byli ludzie, którzy robili swoje. Dziś jestem przekonany, że profesor Krcha uprawiał taki rodzaj pedagogiki artystycznej, którego funkcjonowania nie wyobrażam sobie obecnie. Ale wie Pani - myśmy wszyscy wyrośli w klimacie akademii kolorystycznej. Inna rzecz - co to dało? Jakie spowodowało nawyki? W moim pokoleniu nie było buntu przeciwko kolorystom. Owszem, niekiedy puszczało się mimo uszu ich nauki. Ale nie było walki, tarcia... myśmy byli zbytnio pochłonięci własnymi sprawami, własnymi pomysłami.<br>Mój niepokój budzi to, że kapiści dali się "usynowić" przez Polskę Ludową, że